Autor: Cassandra Clare
Cykl: Dary aniołaNastępna część: Dary anioła: miasto zagubionych dusz
Data premiery: 28 sierpnia 2013
Poprzednia część: Dary anioła: miasto popiołów
Wydawnictwo: MAG
Ilość stron: 560
Z moich poprzednich recenzji łatwo zauwarzyć, że bardzo spodobały mi się książki Cassandry Clary. Tak więc postanowiłam przeczytać kolejną część czyli - misto szkła. W poprzednich częściach spotkaliśmy Jace'a i Clary - kochającą się rodzinkę... aż nad to kochjąca. Otórz w poprzednich częściach dowiedzieliśmy się, że nasza ulubiona para z DA jest rodziną i mają wspólnego ojca - Valentina, który jest zły i próbuje zawładnąc światem nocnych łowców. Tak w skrócie - on panuje nad demonami dzęki Mieczowi anioła, który zdobył mordując cichych braci, ma też kielich anioła i chce stworzyć więcej nocnych łowców. To było takie krótkie streszczenie dwóch pozostałych części. W twj części każdy chce powstrzymać go przed znalezieniem trzeciego daru - lustra anioła. Moim zdaniem, to jest dosyć głupia sytuacja, ja czytająć książkę od razu wiedziałam CZYM jest lustro, a kiedy Clary przeszła przez portal wiedziałam też GDZIE jest. A w tej książce nikt nie wie czym ono jest, a tym bardziej gdzie ono jest. Moim zdaniem atutem jest powrót Jocklyn do "gry" to w sumie dodaje akcji i w końcu można dowiedzieć się "u źródła" co się działo za tamtych czasów i prawdy na temat Clary i Jaca. Za bardzo romantyczny moment, a zarazem najbardziej "ekscytujący" uważam wejście do posiadłości Waylandów ( o ile się nie myle), znalezienie "kogoś" ( nie zdradzam fabuły - niech będzie) i MEGA romantyczna scena na trawie przed domem. W sumie to wszystko co chciałam powiedzieć.. ale najlepszy wątek zostawiłam na koniec. Sebastian. To imię mówi samo za siebie. Tak szczerze, w pierwszej części "zakochałam się" w Jace, teraz bardzo spodobał mi się Sebastian... nie tylko dlatego że mam słabosć do tego imienia. Cały wątek z nim był jakby kompletnie oddzielną historią, która w pewnym momęcie łączy się w jedno. Prawdziwa książka jest w tedy gdy płacze się razem z bohaterami, gdy komuś pęka serce czuje się ból w klatce, a na sam koniec - gdy jest już koniec książki, nie można uwierzyć ze to koniec - chociaż każde słowo utknęło w głowie. I dlatego książki Cassandry można nazwać prawdiwymi książkami.
MOJA OCENA 10/10 + THE BEST BOOKS
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz